Oświetlenie LED i technologia, która jest wykorzystywana do tego oświetlenia, pozwala na dużą oszczędność prądu. Tego typu oświetlenie jest także przyjazne w użytkowaniu oraz ekologiczne. Niski pobór energii, długa trwałość, stanowią, że ledowe oświetlenie jest bardzo ekonomicznym i praktycznym rozwiązaniem. Technologia LED coraz mocniej jest obecna w naszym życiu i jest coraz częściej stosowana. Można powiedzieć, że oświetlenie LED wpisało się już w aranżacje domowych pomieszczeń. Często stosujemy je w salonie, kuchni, pokoju, korytarzu, przedpokoju, łazience i innych pomieszczeniach. Oświetlenie ledowe daje wiele możliwości zastosowania go w różnych miejscach.

Artykuł sponsorowany napisany przeze mnie do portalu lazienkowy.pl

Czym jest sufit napinany? Sufit napinany jest rodzajem sufitu podwieszanego, zastepującego tradycyjny sufit gips-kartonowy. Sufit napinany jest dużo bardziej ciekawszym i nowoczesnym rozwiązaniem od zwykłego sufitu z gips-kartonu. W dotyku przypomina folię, rozciągniętą membranę. Sufity napinane to elastyczny materiał transparentny PVC, który rozpina się na profilach podczas nagrzewania pomieszczenia.

Relacja "minuta po minucie" z meczu piłkarskiej II ligi pomiędzy Garbarnią Kraków a Skrą Częstochowa.

Propozycje oświetlenia do mieszkania.

Grał z powodzeniem przez wiele sezonów w Ekstraklasie, a teraz będzie kierował formacją defensywą Soły. O kim mowa? O Marcinie Drzymoncie. To właśnie z tym zawodnikiem publikujemy dziś wywiad, podczas którego nowy gracz Soły mówi o tym, że interesuje go awans, że śledzi wyniki Soły od IV ligi, a także wypowiada się o tym, czy Soła potrzebuje jeszcze wzmocnień.

Ci, którzy nie znają Oświęcimia, mogą zobaczyć jak to miasto wygląda oglądając teledyski najpopularniejszego, tutejszego zespołu Krzywa Alternatywa. Na razie na portalu Youtube.pl można obejrzeć trzy.

Czy nowoczesna hala sportowa w Oświęcimiu w końcu powstanie? Mieszkańcy przekonują, że taki obiekt jest bardzo potrzebny.

Oświęcim. Naciągacze podszywający się pod Tauron znów pojawili się w Oświęcimiu. Nie daj się oszukać. Możliwe jest anulowanie zawartej w pośpiechu umowy. Trzeba to jednak zrobić w ciągu 14 dni Mieszkańcy Oświęcimia muszą się mieć na baczności. W mieście ponownie grasują oszuści, podszywający się pod firmę Tauron, oferując nową umowę, która jest tak naprawdę niekorzystna dla klienta.

Mieszkańcy Oświęcimia muszą się mieć na baczności. W mieście ponownie grasują oszuści, podszywający się pod firmę Tauron, oferując nową umowę, która jest tak naprawdę niekorzystna dla klienta. Pierwszy raz pojawili się w lipcu 2013 roku. Stosowny dokument podsunęli mojej córce mówiąc, że skoro jest pełnoletnia, to może go podpisać w moim imieniu - dodaje.

Oświęcimscy solarze w 14. kolejce wadowickiej V ligi, pokonali u siebie Zagórzankę Zagórze 4:1. Wbrew temu co sugeruje wynik, oświęcimianie dość długo nie mogli złamać oporu gości. Warto zaznaczyć, że dwa trafienia dla gospodarzy, to zasługa duetu Adam Janeczko-Tomasz Borowczyk i w dużej mierze to właśnie oni zapewnili zwycięstwo podopiecznym Sebastiana Stemplewskiego.

Ledwo skończyły się Mistrzostwa Świata, a już w ten piątek ruszyła nasza eksportowa Ekstraklasa. Każdy narzeka na jej poziom, jednak mimo zrzędzenia, że piłkarze kopią się po czołach, kibice wciąż ją oglądają. Może coś jednak w niej jest? Na pewno zaskakujące wyniki, bo takie właśnie padły u progu sezonu 2014/15. To była kolejka beniaminków – tak w telegraficznym skrócie można streścić pierwszą serię gier. Czy ktokolwiek spodziewał się, że GKS Bełchatów i Górnik Łęczna łącznie zdobędą cztery punkty z ligowymi „firmami” jakimi są Legia Warszawa i Wisła Kraków? Zapewne nie. Górnik Łęczna potrafił wyrwać punkt, po pięknej bramce Tomasza Nowaka, który przez ostatnie dwa sezony grał na zapleczu Ekstraklasy. Jak widać, to nie przeszkodziło mu w przygotowaniu dobrej formy. Największym zaskoczeniem in minus jest bez wątpienia Legia. Co się dzieje z „Wojskowymi”? – zadają zapewne pytanie kibice. Największy budżet, najrówniejszy skład, a tymczasem początek sezonu to wielka klapa warszawian. Jeszcze dziwniejszą rzeczą jest to, że Henning Berg żongluje składem jak cyrkowiec na arenie piłeczkami. Abstrahując jednak od tego tematu, GKS wyglądał na tle Legii nie jak beniaminek, a jak mistrz, a decydującą bramkę zdobył Bartosz Ślusarski. Ten Ślusarski, który jest wyśmiewany i wyzywany od „drewniaków”, załatwił Mistrza Polski. To świadczy albo o wielkości tego piłkarza, albo o słabości Legii. A może jedno i drugie? Włączyć się do batalii o Mistrza Polski miała się Lechia Gdańsk. Wielkie zakupy, na które poszły jak na polskie warunki potężne pieniądze i pogrom Panathinaikosu w meczu towarzyskim zapowiadały, że to może być sezon Lechii. Na razie się na taki zapowiada. Gdańszczanie wywalczyli z trudem punkt w Białymstoku. Być może by wygrali, gdyby nie ich były kolega z zespołu Patryk Tuszyński, który nie miał litości dla byłego klubu i wbił mu dwa ciosy w samo serce. Zawodzący w pucharach Lech, w lidze wystartował imponująco. Z wielkim hukiem powrócił do składu Vojo Ubiparip, który skompletował hat-tricka w meczu ze słabo wyglądającym Piastem. Można powiedzieć – oby tak w rewanżu z Kalju. „Zaszczytny” tytuł frajerów kolejki bez wątpienia należy do Podbeskidzia Bielsko-Biała. To „Górale” w pierwszej połowie mieli sporo szczęścia, że Pogoń tylko raz przedziurawiła im siatkę, ale po przerwie grali lepiej i prowadzili 2:1. W końcówce za sprawą swojej niefrasobliwości i słabości Richarda Zajaca, który potwierdził, że nigdy wielkiej klasy bramkarzem nie będzie, oddała pewne zwycięstwo szczecinianom. Po Legii, kolejnym z pucharowiczów, który zawiódł jest Ruch. Chorzowianie przegrali ze Śląskiem 2:0. Ze Śląskiem, który pozbawiony zęba trzonowego jakim jest Marco Paixao i tak potrafił dwa razy „ugryźć” rywala. Korona natomiast odegrała pokaz „jak nie grać w piłkę nożną”. Błędy popełnione przez kielczan, nie powinny przytrafiać się nawet młodzikom. Dwukrotnie skorzystali z nich Kadu oraz Carlos, w związku z czym trzy punkty zostały nad Brdą. Po tej kolejce jedno jest pewne, nikt chyba nie jest w stanie przewidzieć wyników następnej kolejki. I to chyba jest jedna z nielicznych rzeczy, która jest zaskakująca w naszej Ekstraklasie.